czwartek, 16 października 2014

Wołomiński brydż i co dalej?

Jak zacząć?
Ostatnio kilka osób mnie o to zapytało. Więc powtarzam. Wejść na oficjalną stronę Polskiego Związku Brydża Sportowego (przeglądarka zareaguje na hasło: pzbs lub polbridge), w połowie wysokości po jej lewej stronie znaleźć zakładkę "Brydż dla każdego", kliknąć na nią, wejść na program nauki brydża i postępując wg instrukcji zainstalować na swoim komputerze bezpłatny program, wycyganiony od samego Freda Gitelmana. Świetna robota, sam przeglądałem. Należy uczyć się spokojnie i planowo, bez paniki. Dla zupełnie zielonego adepta jedno przeczytanie i przećwiczenie zadań niewiele da. Trzeba wszystko spokojnie przetrawić, wracając w te same miejsca wielokrotnie. Przy czytaniu stawiamy na jakość a nie na szybkość! Równolegle z czytaniem należy zacząć normalną grę. Zalecana jest gra w turnieju ale trzeba się przygotować, że przez pierwsze 2 lata będziemy służyć jako mięso armatnie i będziemy nieludzko ogrywani przez "dziadków"z kilkudziesięcioletnim stażem. Ale innego rozwiązania nie ma. Trzeba mieć psychikę worka bokserskiego jeśli podjęło się wyzwanie nauczenia się tej trudnej ale pasjonującej gry.
Turnieje w Huraganie (środy 17.00)...
cieszą się przyzwoitą frekwencją. Zwykle przychodzi ponad 20 osób.W ciągu roku rozgrywa się  około 40 turniejów i każdy z nich liczy się w cyklu Grand Prix Wołomina. W połowie grudnia zwycięzca dostanie puchar i zdobędzie tytuł Mistrza Wołomina 2014. Liczą się tylko prawdziwi  amatorzy, bo wyczynowcy z lig państwowych grywają rzadko i w dodatku poza konkursem. Emocji jest masa. Jestem zbudowany bardzo sympatyczną atmosferą, zaangażowaniem i rywalizacją w duchu sportowej walki. Każdy chce koniecznie wygrywać. Robię co mogę jako organizator i psycholog; niestety czasami w obliczu braku sukcesów dochodzi do załamań i zaniku aktywności u nadmiernie ambitnych zawodników.
Na wtorkowe turnieje w MDK...
na Mariańskiej, prowadzone przez Józia Skupa przychodzi prawie taka sama ilość osób. Twarze prawie takie same jak w Huraganie. Ciekawe, że uruchomienie drugiego w tygodniu turnieju, wbrew obawom, nie spowodowało spadku frekwencji a wręcz odwrotnie.
Średnia wieku uczestników tych turniejów wynosi ok. 55 lat.
Serce boli ale prawie kompletny brak młodzieży. A szkoda bo brydż to idealna gra logiczna, wybitnie wspomagająca rozwój umysłowy młodego człowieka i podnosząca jego kreatywność. Szkoda, że władze oświatowe i dyrekcje szkół a zwłaszcza rodzice tego nie wiedzą. Są oczywiście wyjątki, jak choćby warszawskie Liceum im. Staszica. Jakieś 45 lat temu, najlepszy ówczesny sędzia brydżowy  i jednocześnie nauczyciel historii, Jacek Zieliński  zainicjował naukę brydża dla uczniów. Trafił na podatny grunt, rozumną dyrekcję szkoły oraz inteligentną i ciekawą młodzież. Jacka już nie ma ale tradycja została. Kuźnia młodych talentów działa! Obserwuję tych młodych ludzi i ich rozwój od lat na turniejach. Budujące!
Ruszył program Bridge 60+. 
Zainicjowany przez Polski Związek Brydża Sportowego, pod hasłem "aktywność umysłowa dla zdrowia". Promuje grę w brydża dla osób powyżej 60 roku życia, jako pewien rodzaj terapii zajęciowej i budowania kontaktów społecznych. Zarejestrowało się już ponad 60 ośrodków na terenie Polski, głównie Uniwersytetów Trzeciego Wieku.Tak trzymać!
A może...
coś takiego zaskoczyłoby w Huraganie. Baza do rozwoju (turnieje) i warunki są, atmosfera też. Można by taki kurs brydża uruchomić dla młodzieży(poczynając od gimnazjalnej) nawet razem z seniorami. Co Państwo na to? Badając zainteresowanie społeczeństwa, czekam na opinie i propozycje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz